Zwierzęta też cierpią przez wojnę

Do dziś udało nam się przeprowadzić trzy spontaniczne zbiórki oraz transporty artykułów dla zwierząt do lwowskich schronisk. Kolejne nasze transporty docierają do Domivka Vryatovanykh Tvaryn skąd dary rozdysponowywane są dalej! Dzięki Waszemu wsparciu nasz magazyn po każdym transporcie znów się napełnia co jest niesamowite (!) i dzięki temu możemy regularnie nieść pomoc zwierzętom pozostającym na terytorium objętym wojną.

To dzięki WAM nasz magazyn po każdym transporcie zapełnia się na nowo. Codziennie piszecie, dzwonicie, zbieracie, przywozicie i nosicie dary, które przewozimy do ukraińskich schronisk. Bez WAS nic co robimy nie byłoby możliwe! Dziękujemy za wsparcie, dziękujemy za zaufanie i dziękujemy za wszystkie miłe słowa, które do nas docierają z Waszej strony – razem robimy wspaniałe rzeczy!

Za dowiezienie przekazanych przez Was darów za każdym razem odpowiada mój dzielny TATO!

Poniżej krótki fragment relacji Życia Podkarpackiego dotyczącej naszych zbiórek:

Przez Facebooka udało mi się skontaktować z lokalnym lwowskim schroniskiem, do którego obecnie wozimy karmę spływającą do nas z Przemyśla, Rzeszowa, Płocka, z całej Polski.

„– Nie przyjmujemy pieniędzy. Liczą się tylko pożywienie i artykuły dla zwierząt, które pomogą zabezpieczyć je tam na miejscu, we Lwowie. Tak naprawdę wszystko u nas działa pocztą pantoflową. Uruchomiliśmy swoje znajomości, kontakty i jesteśmy niesamowicie wdzięczni za to, jaki odzew otrzymaliśmy. Mój tato osobiście zawozi zebrane dary na Ukrainę. Jest naszym bohaterem – dodaje pani Maria.”.

Część produktów dla zwierząt, które otrzymało od nas lwowskie schronisko, zostało przetransportowanych do Charkowa.

Z pełną treścią artykułu w Życiu Podkarpackim zapoznacie się klikając w LINK.